- autor: Radosław Skawski, 2010-04-29 12:17
-
W niedzielę, 25 kwietnia 2010 r., rozegraliśmy drugi mecz ligowy w rundzie rewanżowej sezonu 2009/2010. Przeciwnikiem była drużyna Sołtysowice Wrocław, która w tabeli jest jedną z najgorszych drużyn. Mimo, iż gospodarzem meczu był nasz rywal, spotkanie odbyło się na naszym boisku. Niestety po słabym meczu zaledwie zremisowaliśmy 1:1. Nasze nadzieje na awans zostały jednak jeszcze zachowane po wpadkach Wratislavii Wrocław (porażka 1:3 z Widawą II Wrocław) i Różanki Wrocław (remis 2:2 z Kolektywem II Radwanice). Drużyna z Sołtysowic długo będzie nam się śniła, bo w dwumeczu odebrała nam w tym sezonie aż pięć punktów...
Dalszy ciąg relacji z meczu w rozwinięciu wiadomości...
To spotkanie było bardzo słabym widowiskiem. Ciężko dopatrywać się jakichś pozytywów. W grze obu zespołów było sporo chaosu i niedokładności. Rywale nie mieli dogodnych sytuacji strzeleckich. Bramkę zdobyli w pierwszej połowie po zamieszaniu w naszym polu karnym. Ciężko było nam się otrząsnąć i dlatego do przerwy wynik nie uległ zmianie. Na drugą część meczu wyszliśmy zmotywowani, z wolą walki o korzystny wynik. Po niecałych dziesięciu minutach po dośrodkowaniu z rzutu rożnego bramkę głową zdobył Dawid Świątek i wtedy wydawało się, że wszystko wraca na właściwą drogę. Klarownych sytuacji do zdobycia bramki mieliśmy tego dnia mało, jednak gdybyśmy potrafili je wykorzystać, zbliżylibyśmy się do liderujących w tabeli zespołów. Indywidualnie oraz jako drużyna prezentowaliśmy się źle i dlatego rezultat tego pojedynku nie uległ już zmianie. Ekipa z Sołtysowic była wyraźnie zadowolona z faktu, że kolejny raz odebrała nam ważne punkty.