- autor: Radosław Skawski, 2012-11-18 18:35
-
W ostatnim meczu rundy jesiennej zaprezentowaliśmy się na tyle dobrze, że pokonaliśmy 1:0 lidera naszej grupy, Widawę Bierutów! Wreszcie pokazaliśmy walkę i zaangażowanie. Dla gospodarzy była to jedyna w całej rundzie porażka na własnym terenie.
Ten wynik zaskoczył nie tylko naszych kibiców, ale także wszystkich zainteresowanych rozgrywkami A-klasy strefy wrocławskiej. Bez wątpienia ten wynik zaskoczył także Widawę Bierutów, bo gospodarze zapewne spodziewali się w miarę łatwej przeprawy i bardzo możliwe, że jeszcze przed spotkaniem dopisywali sobie komplet punktów.
My wiedzieliśmy, że jesteśmy w stanie powalczyć. W rundzie jesiennej bardzo często brakowało nam szczęścia i mieliśmy nadzieję, że ono wreszcie nadejdzie.
Drużyna z Bierutowa jest mocna szczególnie na własnym terenie. Przekonał się o tym m.in. Huragan Minkowice Oławskie, który otrzymał srogie lanie 0:7, czy Polar Wrocław, który uległ również wysoko 1:5.
Do tego spotkania nastawiliśmy się defensywnie. Gospodarze często atakowali, a my staraliśmy się kontratakować. Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem. W drugiej odsłonie zaczęliśmy grać odważniej i jeden z naszych ataków zakończył się zdobyciem bramki. Mocny strzał po ziemi oddał Radosław Jasiński, a piłka wpadła tuż przy słupku bramki gospodarzy. Rywale próbowali szybko odrobić straty, ale ich długie podania pod naszą bramkę w ogóle nie przynosiły skutku. My skutecznie i mądrze broniliśmy dostępu do naszego pola karnego. Do tego mieliśmy jeszcze okazje do podwyższenia rezultatu, jednak brakowało ostatniego dokładnego podania. Jednobramkowy wynik utrzymał się do końca meczu i mogliśmy się cieszyć z ważnego zwycięstwa!
Miłe jest to, że jako jedyna drużyna pokonaliśmy lidera i wicelidera, spadkowiczów z okręgówki, przy okazji nie tracąc nawet bramki. Możliwe, że na takie mecze dodatkowo się mobilizujemy...